O, Wisławo Stratosferyczna
Nigdy cię nie zapomnę...
Ten zachwyt, upchany w masie
podręcznika,
kiedy jeszcze byłam odłamkiem tego,
co widzę i słyszę, schwytał mnie.
Zwycięstwo nad okropnościami wojny
wewnętrznej. Piękno w ludzkiej postaci.
I dlaczego nie dane mi jest być taką,
jak twoja ciepła aura;
dlaczego uciekłaś mi, jak woda,
przed moimi czasami, jak miazga.
Mózg elektronowy dymi mi,
odchodzi w zapomnienie to,
co było kiedyś nowoczesne dla ciebie.
Pachnie oryginalne powietrze drzew,
jedynie, co zostało z tamtych czasów.
I małpa, która nie chce zejść. Świadek.
Komentarze (5)
Interesujaca refleksja.
Bardzo dobry wiersz, zatrzymał.
Pozdrawiam
piękny wiersz, nieuchwytna atmosfera przeszłych dni.
Jesteśmy wszyscy świadkami przeszłości, dopóki kiedyś
nie zostaniemy zastąpieni.
Refleksyjnie o przyjaźni, ciekawie.