OBŁĄKANIE
Przeczytajcie proszę.
Bez optymizmu, bez blasku promienia
w jednej chwili zatracasz marzenia.
Coś cię nachodzi takiego złego
że walisz głową o mur,
i chociaż naprawdę nie chcesz tego,
to silniejszy od ciebie ten stwór.
Gdy już emocje wszystkie odpłyną,
ogarnia cię żar bezsilności.
Rozmyślasz, co jest tego przyczyną
że zdolna jesteś do takiej podłości.
Wiesz że to przykre gdy ktoś płacze,
przez ciebie zraniony okrutnie.
Chcesz to odwrócić, zacząć inaczej,
bo nikomu nie służą te kłótnie.
Lecz w przeświadczeniu świadomości,
wiesz że slowa blizny tworzą
i że z tych obłąkanych złości
na sercu smutne się pasma mnożą.
Potem już tylko można przepraszać,
do księżyca z bólu wyć,
oczy od łez odraszać
i starać się lepszym być.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.