OBŁĘD
Niezależnie. Wychodzę na zewnątrz, gdy
pojawia się potrzeba kamuflażu. Mijam
ostre krawędzie, niewyraźne chodniki i
ludzi, chodzących po nich. Są jak te
małe
korniki– wejdą we mnie i kawałek po
kawałku
będą pożerać. Albo gorzej; zapłodnią
swoje
decyzje, racje, które będą miały wpływy.
Mówię:
obłęd. Pewnie nikt nie zauważy, kiedy
zacznę
przeciekać.
autor
tokio hotel
Dodano: 2009-05-01 13:43:43
Ten wiersz przeczytano 764 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Twój wiersz to dla mnie definicja samotności w tłumie
i dobrze sobie z tym poradziłaś, przecież to czysty
obłęd jak zauważasz.
kanaliki... korniki drążą kanaliki, scieki wpływają
pod prąd, rażą.
podoba mi sie ten tekst - bez dwoch zdan - szczegolnie
puenta - rozgramia - pozdro
Ponoć każdy przybiera swoją maskę czy chce czy
nie-pozdrawiam!
Nie jesteś drewnianą lalą to i korniki Cię nie
zeżrą:))) Masz duszę, czuć ją w Twoich wierszach.
Tak już jest, że chodzimy po świecie niezauważani i
nie zauważając a na domiar tego staramy się ingerować
we wnętrze drugiego człowieka.
Niezły sposób na życie,ale moim zdaniem mimo że obłęd
to na przeciek u Ciebie nie wygląda..powodzenia
Masz rację,czasem można wpaść w obłęd,pozdrawiam.
Obłędny wiersz, pozdrawiam:)
Uważam że w tym temacie jesteś wielka mhmmmmmmmmm tu
Twoja ekspresja aż uderza z takim ogromnym hukiem i to
jest to ...bravo !!!! Sylwia ...Pozdrawiam jak zawsze
serdecznie:)
Twoje wiersze są krwiste i wyraziste, lubię ten sposób
pisania, tak różny od mojego. Z łatwością przenosisz
myśli z wersu w wers i łamiesz moje poczucie estetyki
w tak korzystny sposób. Dziękuję za szkołę.
Dodatkowo niesamowity zmysł wewnętrznej obserwacji,
nie wszystkim dostępny.
Obłęd to tytuł o zwyczajach ludzkich trafny Często
wbrew wkładają rację swoje w innych nie dbając o ich
uczucia i stan psychiczny Bardzo dobry +
mniej kontrowersyjny, ale i tak...:)
Żyjemy na granicy obłędu, a krok w którąkolwiek stronę
nie daje gwarancji, że w niego nie wpadamy...
Niezły sposób na życie,ale chyba dopuszczasz wyjątki?