Obojętność
Gdy Cię widzę, me serce przestaje bić. Niekoniecznie z miłości.
Dziś odwiedziłam kawiarnię śmierci,
uczestniczyłam w spektaklu wspomnień.
Krzesła były niewygodne,
w tle brzmiały organy.
Kierownik mówił coś do mikrofonu,
a ja słuchałam zaciekle.
Jedna kobieta zaczęła niemo szlochać,
gdy usłyszała znane imię.
Wtedy mą głowę naszły różne myśli,
o ludziach, którzy nie mogli jej zrozumieć,
którzy mimo że byli przy niej,
nic nie pojmowali.
Może po prostu nie chcieli?
Nie umieli?
Zaślepieni własnymi 'problemami' nie
przejmowali się jej agonią.
A ja to widziałam.
I nic z tym nie zrobiłam,
nie jestem ani trochę lepsza od nich.
Komentarze (2)
Może to nie obojętność a bezsilność ale nie ma rzeczy
nie możliwych przynajmniej dla mnie ale czasem też tak
czuję jak ty..pozdrawiam serdecznie
Wyrazisty przekaz pozdrawiam