Obraz...
Powołana do życia,
Dźwigam swój los.
Stoję na straży swojej drogi.
Nie wiem, którędy się kierować.
Nie ma we mnie nic,
Co mogłoby pomóc mi odgadnąć samą
siebie.
Jestem trudna.
Staram się przeżyć,
Każdy dzień i każdą noc.
Przeznaczenie, które czeka
Gdzieś za rogiem...
Wytrąciło mnie z równowagi.
Jestem jak posąg, zabawka
W rękach tego świata.
Nie mogę się uwolnić...
Bo stracę wszystko,
Siebie...
Przyjaciół, którzy otaczają mnie
Fałszywym uśmiechem z dymu...
Stracę obraz tego,
Co sama stworzyłam.
Obraz, który nigdy nie powinien powstać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.