Obrazki z Kociewia
wiosenną porą lasy szumią zielenią
zapach ambrozją upaja
mchy ścielą dywany
paprocie nieśmiało wychylają listki
promień słońca zalśni na polanach
poziomki ze snu budzi
stawy oczy otwierają zielono-niebieskie
echo kumkanie niesie
brzozy warkocze zielone splatają
wiatr z nimi tańczy
latem tętni pomrukiem owadów
grzybami pachnie
kusi słodyczą poziomek
wśród zagajników postać znika
nie zakłóca ciszy
słucha o czym las śpiewa
a jesienią w barwy przebogate
złota czerwieni się mieni
bory tucholskie otwierają
tajemnicze krainy
jezior i żyjących tu zwierząt
danieli płochliwych czapli nieuchwytnych
ile jeszcze nieznanych miejsc
wiosek zapomnianych
chaty drewniane domy murowane
kościoły stuletnie kapliczki
o ileż byłabym uboższa
nie widząc
nie słysząc
jak wszystko wokół tętni
życiem
Komentarze (11)
Ale bogaty ten las aż roi się od zachwytu ! :))
pozdrawiam miło...
po przeczytaniu twojego wiersza poznałem dotąd
nieznaną bajeczną krainę - dziękuję
Piękny tekst ulubiony kolorku:))) Cieplutko pozdrawiam
i GRATULACJE:)
Bardzo malownicze opisy,z pewnością jest to urocze
miejsce...Pozdrawiam serdecznie...
I ten wiersz tętni życiem.
Bogate, piękne opisy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie malujesz słowem. Pozdrawiam + zostawiam
To dzis najpiekniejszy wiersz na Beju!Widzisz kochanie
tak wiele mimo słabszego wzroku,inni moga Ci tylko
zazdrościc piekna,ktore nosisz w sobie.
Serdecznie Cie dzis przytulam.++++
A wiesz nawet poczułam zapach wiosny czytając.
"ile jeszcze nieznanych miejsc
wiosek zapomianych
chat drewnianych nowych murowanych
kościoły stuletnie kapliczki" błąd gramatyczny. Skoro
wyliczasz więc odmiana szwankuje-chat drewnianych,
nowych murowanych, kościołów i stuletnich kapliczek-
deklinacja leży całkowicie
To prawda.
Piękne twoje dłonie subtelne w zarysach
Z bukietem konwalii tworzą obraz -rarytas
Twoje dla mnie piękne dłonie,
twoja ozdoba kobieca
Ten szczegół piękna uderza w oczy z daleka, tak jak
uderzają strofy o wiośnie w borach Tucholskich, jak
stawy otwierają lustro dla słońca
I ja chciałbym pochodzić wśród głuszy, na obrzeżach
kniei,zachwycać się tamtym widokiem, w objęciu zapachu
żywic, alem daleko i nie będzie z tego nic
Pogodny wiersz a w nim ja -Dziekuję