oby nie...
Zapłakało niebo, i powiało chłodem,
czyżby to wybory są tego powodem,
i fakt że starania nasze tak nie
pewne…
Stąd żal pełen chłodu, i łzy nieba
rzewne.
Słońce śle promienie poprzez chmur
kotary,
próbując oświetlić zapłakaną ziemię,
lecz daremne trudy, bo jakoweś czary,
zawładnąć zdołały umysły nikczemnie.
Czy zmienić coś może naturę pogody,
i wskazać w tym smutku, drobinę radości,
by mogła odpędzić zwątpienia powody,
dając tym nadziei na dłużej zagościć.
Zapłakało niebo, i powiało chłodem,
oby to wyborów nie było powodem…
Komentarze (2)
bardzo dobrze ujęty temat, bez szczegółowego
zagłebiania się w materię. krótko, zwięźle,
ironicznie.)))
Z nutką ironii łączysz stan pogody z dzisijeszymi
wyborami. Jak dla mnie- bomba.