Oczy z fotograFii Twojej **
Dla pana ze srebrnym ogonkiem, nie wiem,czy mysim....ale uroczym...
Kiedy popatrzyłam w Twe oczy
Nie cofnęłam spojrzenia
To dzień wyczarowany nocą
I nie rzekłam ci: do widzenia
Wpiłam się we wzrok rozmyty
Błękitem postrzępionych obłoków
Duszy tajniki dotąd nie odkryte
Wypisane na karolińskich zwojach
Treści zapisały się subtelniej
Okraszone rubasznym śmiechem
Zdania pulsujące mocniej i pełniej
Wypełniają się rozmów grzechem
Toż to anioł spłynął na ziemię
Sercem pękniętym na części
Trąca tych, którzy drzemią
Trzymając argumenty w swej pięści
Ma dla ciebie dar czasu
Śmiechu, smutku i hałasu
Ma dla wątpiących nadzieję
Śpieszy tam, gdzie nudą goreje
Nie pozwoli nikomu posmutnieć
Tłamsi serca bałamutnie
Zabiera w podróż kosmiczną
Rodzinę nieposkromioną i liczną
Kto z nim był z naszym guru
Doznał ludzkiego cudu
Odtąd nie zamknie się w twierdzy ciszy
On zawsze wołanie usłyszy
I jeszcze słówko rzeknę
Uroczy jego srebrzysty ogonek
Kiedy mu na spotkanie biegnę
Przecina czekanie ten dzwonek
A tak Cię zobaczyłam oczyma duszy mojej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.