Oczywiście
Rzeka zawsze jest w korycie i wiry inne.
Bajką nie jest przecież życie.
Sobota przed niedzielą, gdy rude sny się
ścielą.
Wiewiórki są jak ptaki, w dziuplach
mieszkają te zwierzaki.
Robią zapasy z leszczyn owoców,
a za Olzą nazywają się drevnykocur.
I czasem pomyślne losy bywają dla lenia,
gdyby Newton nie wypoczywał pod drzewem,
nie odkryłby prawo ciążenia.
Dzień po nocy też się wciąż zjawia,
oczywiście.
A gdy deszcz na przemian ze śniegiem pada,
z zimna ząb wciąż mi jeden moknie,
drżę i dukam, a niech mnie gęś kopnie.
Wdech jest zawsze po wydechu,
i gdybym miała jakieś wyjście,
to chciałabym umrzeć ze śmiechu.
Komentarze (36)
A niech mnie gęś kopnie, też gdybym miała jakieś
wyjście chciałabym umrzeć ze śmiechu :) Świetny
wiersz...Pozdrawiam z podobaniem Aniu i życzę miłego
dnia :)
Fajne refleksje na dzień dobry:). Pozdrawiam
a niech to gęś kopnie- podobasię.
Świetne wersy Anno!
Tak, chciałoby się odejść w radości, ale co nam dane?
czas pokaże. Pozdrawiam serdecznie :)
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Iskierki radości
od samego rana otrzymałam. Udanego dnia wypełnionego
serdecznością:)
Świetny wiersz:) i gdybyśmy mieli wybór... to
chcielibyśmy żyć jak najdłużej śmiejąc się. Ale bajką
nie jest przecież życie:) tak jak piszesz...
Miłej Niedzieli:)