(od) L o t
Zabierasz ze sobą czułość całusów,
a miałaś je nadać z lotniska,
zapowiedź huczy nazwą zamorską,
wzruszenie gardło zaciska.
Dal wabi, uwodzi jak grzechy,
ściele Ci pas startowy.
Orłem stalowym pomkniesz w
przestworza,
rykiem silników gotowym.
Znowu będziemy w przyszłość
wpatrzeni,
wierną nadzieją skuci,
że może wkrótce, pomimo granic,
szczęście wraz z Tobą powróci.
autor
Aut
Dodano: 2009-11-04 00:02:00
Ten wiersz przeczytano 1009 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Piękny wiersz pełen tęsknoty i nadziei...pozdrawiam :)
jak kocha to na pewno wróci a rozłąka miłości próbą :)
pozdrawiam
Brak czułości odwraca radosne myśli ale przylot zawsze
może przywrócić Wiersz o nadziei Bardzo wymowny +