OD WSCHODU
wieje chłodem burzy wschodniej
leje krwawy deszcz
zrywa noże jakiś krzyk
Pan patrzy z Niebios
nie widzi
nędzne plony zbiera śmierć
haniebne odejście
ludzie sobie wzajem fundują
nie ma w nich świadomości
jest niewiedza
Pan patrzy
i szepcze
by nikt Jego głosu nie słyszał
pozalewane stepy ciałami krytymi
twarze bez wyrazu
głębia ran dociera donikąd
bo czym jest cierpienie
zadane z niewiedzy
czym ostrzeganie w przeraźliwości
Pan boi się ludzi
czy ludzie Pana?
zamarzają miasta od wschodu
do nas też dotrze
lepsza śmierć
niż niewiedza
Komentarze (2)
Wspaniały utwór - Od Wschodu - pisany ostrym piórem,
można by w tytule dodać
i od zachodu bo nic lepszego nie widzimy
od wujka z zachodu. Pozdrawiam.
Już od dawna życie depcze wyobraźnię :( Zatracone
zostały dawno jakiekolwiek wartości .