POMARAŃCZE
młode sarny chodziły kiedyś po polu
młode ślady jeszcze w sercu
pierwszego uczucia
jakby miłością zatrucia
dziś kawa smakuje inaczej
dziś jakby klarowniej
nią mi pachniesz w zimowe wieczory
we wszystkie te dni, kiedy tęsknię
tęsknota i żal
że wierzyć już w ciebie nie mogę
że pomarańcze tak bardzo kwaśnieją
że czekolada - największą goryczą
przewrotne są dni w rozgrywkach losu
nim zajdzie słońce
szczebiotem motyla ucieka miłość
będą łąki pachniały jeszcze
zielenią soczystą
będą świeże owoce
poziomkowe skrawki nadziei
na jasność serdeczną duszy
Komentarze (4)
Zgrabne metafory, tak mi się jakby lżej zrobiło po
przeczytaniu :)
witaj, ładny uczuciowy wiersz. wracasz w nim do
wspomnień, tych dobrych i tych gorszych,
w sumie podoba się.
Bardzo mi się podoba ten wiersz... ciekawie i tak
lekko napisany, choć porusza trudne sprawy... w
zakończeniu mieniłabym na "jasną serdeczność duszy",
ale to Twój wiersz, i tak mi się podoba:-)
bardzo poruszający wiersz . Płynie z niego dużo uczuć
, zarówno tych dobrych jak i złych .
Pozdrawiam :)