Oda do brudu
Dziwne, że teraz w obecnych czasach Często też można spotkać brudasa, I gdyby zechciał napisać wierszyk Taki by pean namaścił pierwszy :
Ja ciebie kocham mój brudzie
Jesteś na co dzień w pokoju,
Nie pozostawiasz mi złudzeń
Zostałeś życia ostoją!
Rośnie do ciebie uczucie
W odstawkę poszło sprzątanie,
Nie wywołujesz zakłóceń
Bo czystość była skaraniem.
Jest całkiem z tobą przyjemnie
I dobrze mieć tę świadomość,
Że stale przy mnie gdzieś drzemiesz
A kurz przychodzi na pomoc.
Skarpetki brudne nie rażą
Gdy zalegają za spaniem,
A stosom ciuchów obrazom
Dawno znudziło się pranie.
Lubisz też różne papierki
One są niczym ozdoby,
Talerze po żarciu wielkim
W paradzie stoją jak zdobycz.
Wprowadzasz upojny zaduch
Kiedy pokoju nie wietrzę,
Odczuwam do snu się kładąc
Chcę abyś pozostał jeszcze.
Czystość jest wrogiem wolności
Po co się trudzić daremnie,
Więc ciebie pragnę wciąż gościć
Ja tobie się odwzajemnię!
13.11.2007 Zenek13
Dodany :16.12.2007
Komentarze (29)
Ha ha... Ciekawy wiersz... Widzę, że innym też się
podoba... Nic dziwnego... Apropos... Częste mycie
skraca życie, a kałuża je wydłuża... ;)
Fajnie to wyszło z tą dozą humoru... wiersz zabawny i
wesoły....
Podpisuję się pod Sabriną:)jestem zdania takiego-że
jak się komuś nie podoba to niech się bierze-albo za
sprzątanie,albo za drzwi:)))do sprzątania też wena
potrzebna:))
Sprawnie napisany wiersz, taka niby satyra, ale w
sumie raczej nieprzyjemna i dwa razy nie chcialoby mi
sie czytac. W sumie jednak udany.
Kiedyś się tak mówiło ”Jak się nie spodobasz
brudno to i czysto trudno” Nie pochwalam brudu
ale do przesady robić z mieszkania sterylne
laboratorium to też nie w moim guście.
Sprzątać trzeba oczywiście ale i to trzeba mieć na
uwadze że mieszkanie musi służyć mnie a nie ja jemu i
nie ważne co ludzie powiedzą – ważne jest to jak
ja się w takiej sytuacji czuję.
Przewrotny temat wiersza ale napisany super.
Bravo!!!!!!!!! za pomysl hmmmm wiersz jest naprawde
bardzo dobry...z usmiechem:)
Obrzydziłeś mi swoje wiersze, pisz szybko coś pięknego
np. o zapachu świeżego powietrza i lśniącym oknie.
Weź się Zenek do roboty... :-))
Super!
No nie ;) - to chyba bunt przed "szaleństwem
przedświątecznego sprzątania" trochę widzę przekory -
bo czasem nie rozumiem gorączkowego przygotowywania
mieszkań na Święta - jakby całym rokiem nikt tego nie
czynił. A kobiety "na nosy padają" ze zmęczenia i
jeszcze pozostałych ganiają :) do...usuwania brudu ;)
mysle, ze liryczny podmiot jest poprostu leniem, ktory
niedlugo umrze z powodu bakteriologicznego skazenia,
temat okropny, forma moze byc, jezeli chodzi o
przeslanie utworu, to nie moge nic napisac, bo go w
wierszu darmo szukalam...
Zabawne :)) Ale ta wolność jest dyskusyjna... Może
jednak lepiej być wolnym od brudu...? :)
Niesamowity temat na wiersz! ;) Bardzo śmieszny,
wesoły;) czyżbyś nie lubiał sprzątac?
Pozdrawiam!
to jak slowa piosenki z przed lat...."Raz na spacerze
mimochodem pan Bród się spotkał z panem Smrodem,pan
Bród miał oczy pełen łez acha jak miło panie S,pan
Smród ramiona rozwarł swe ach jak sie ciesze panie S,
i poszli obaj jednym krajem......tak i u ciebie lekko
i z humorem ...brawo za pomysł..pozdrawiam....
Prawda to prawda, nieład i porządek najbardziej mamy w
sercach w naszych zyciowych zdarzeniach
e fe... nieładnie brudasie)))) z humorem radze jednak
posprzątać mieszkanie)))