Z oddali..
Ciemną nocą leżąc sama myśli sobie pewna
dama:
"Wróć mój miły, wróć z oddali, bądź
bliziutko swojej Pani".
Ona tęskni, płacze, szlocha..
Chce jemu powiedzieć jak go bardzo
kocha.
Lecz na nic są jej prośby szczere.
Wszystko w myślach zostawiła, powiedzieć mu
prawdę się wstydziła.
Obawy były duże, jak w lecie burze.
Nie chciała zniszczyć jego marzeń, nie
chciała zmienić przebiegu zdarzeń.
Leżąc sobie cichuteńko, myśląc o nim
nieustannie, wyobrażała sobie ich wspólne
życie, które miało być piękniejsze niż ślub
w Madrycie.
Rymować nie umiała, choć bardzo się
starała.
Wiadomość mu wysłała, w której napisała to
co myślała.
Zapraszam do komentowania innych moich wierszy.
Komentarze (3)
zostawiam plusik za rymowanie
pozdrawiam:-)
Rymować umiała jak widzę:)
fajny :) +