Odejdę
Odejdę i nie będę zwlekał
Jak śmierć, która wróci już jutro do
piekła
Jak ranek nad mglistym wodospadem
Jak dwie jaszczurki na marmurowym głazie
Jak sygnał gasnący w jedwabistej ciszy
Ktoś mnie zobaczy... ktoś mnie usłyszy
Gdzie sens?
Gdzie dzikie myśli,
co biją się o to ,która się pierwsza
przyśni?
Gdzie mrok co łagodnie otula nasze ciała?
Gdzie prawda co się gdzieś w mieście
zapodziała?
To nie to...
To nie brak rozumu
To nie głosy z nieba
To nie głosy nasze
To nie głosy tłumu
To Ty...
Ty to wypisałaś sobie w głowie...,
że wnet odejdę, gdy tylko się dowiem....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.