Odezwa do pijaka
wam...
Pijacki Narodzie zrozum
procentówka prowadzi do niczego
czyni z was tylko zwierzaków
a jak myślicie dlaczego?
Czołgacie sie brudni,pijani
po zaułkach ulic bładzicie
rzygacie,plujecie,chrychacie
i to sie nazywa życie
Na drugi dzień to samo
bo kaca przecież leczycie
wódka jest waszą kochanka
z nią dumnie idziecie przez życie
Ojcowie dusz niewinnych
upadacie pod krzyżem zwatpienia
dzieci wasze się boją
czekając na dzień zbawienia
Matki przelane procentem
nie widzą własnej goryczy
ból życia je całe rozdziera
a rozum najgłośniej krzyczy
Obudzcie sie WY upodleni
nie niszczcie naszego życia
albo dajcie nam pomóc
albo zdechnijcie z przepicia!!!
Komentarze (8)
Odpowiedz do nicku poniwiec: chyba wiersz nie został
dokładnie przeczytany lub zrozumiany, skoro nie
zauważyłeś/łaś, że temat poruszany jest również z
ukierunkowaniem do kobiet...ale nic nie
szkodzi...luzzz , spoko, rozumiem -to napewno
roztargnienie
Piszesz tak, jakby ten problem tylko mężczyzn
dotyczył, a to niezupełnie się zgadza. Pod apelem się
podpisuję, choć w skuteczność nie wierzę.
alkohol robi z człowiekiem straszne rzeczy,zwłaszcza
gdy się nie zna umiaru... ciekawy wiersz poruszający
ważną tematykę...
Bardzo mocny wiersz, odkrywa prawdę bólu i goryczy
nałogu, który niszczy nie tylko uzależnionych...
klimat tego wiersza na pewno nie jest obojętny,
bardziej pasuje mi dramatyczny...
Sęk w tym, że alkoholicy raczej nie przeczytają tego
wiersza - i jak tu do nich trafić? Bardzo wrażliwy
temat poruszyłaś.
alkoholik nie ma umiaru, a zanim taki zdechnie z
przepicia zdązy za sobą na dno pociągnąć wiele
bliskich osób.nim sam nie zechce zmian nikt i nic nie
pomoże...podpisuję się pod tym apelem dwoma rękami,
duszą i sercem i pozdrawiam autorkę
Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem .
Tylko co my pijacy mamy z życia bez picia?