ODGROBADOGROBA
Najbliższa przyszłość
roztrzaskuje się
po przekroczeniu
bariery terażniejszości
gdy
wpatrzony w pancerną taflę lustra
popijam zwietrzałe piwo bez gazu.
Skrywane namiętności
czynią mnie winnym wszelakich zbrodni
choć namiastka nieba w mojej dłoni
właśnie wypuszcza korzonki.
Ten zupełnie obcy człowiek o mojej
twarzy
gasi światło
w mojej głowie
wychodzi
na drugą stronę ogrodu...........
i
wraca
wraca
wraca
wraca
codziennie.
Komentarze (3)
inspirowany filmem czy to przypadkowy zbieg
okoliczności tytułów? :)
bardzo ciekawy wiersz, mogę go czytać i czytać ...
jakoś dobrze mi sie Twój wiersz czytało choć jeszcze
nie doszłam do konkluzji... hipnotycznie działa...
usypia czujność, więc czytać będę jeszcze raz.