Odpoczynek
Dzusza obraca się w popiół
Serce przez ciernie zadźgane
Życie w ułamkach sekund
Szczęśliwym być może nazwane
Próbuję powstać za każdym razem
Lecz od upadków zbyt wiele obrażeń
A nie dam rady na takich kończynach
Chodzić znowu po koleinach
O ciemne anioły usłyszcie błaganie
Dajcie mi wieczne odpoczywanie
Komentarze (6)
O białe anioły usłyszcie błaganie...Ładny wiersz.
Bardzo wymowne.
Tylko do jasnych aniołków wznosić trzeba modły :)
Wielowymiarowy wiersz, zróżnicowany emocjonalnie,
tylko nie widzę powodu tak
znacznego rozchwiania.
Smutno:( Może lepiej poprosić jasne Anioły o
wzmocnienie, niż te ciemne o ostateczność. Masz
literówkę w pierwszym wersie. Miłego dnia:)
Ładny wiersz.