Ogórkowa
Z gara buchała para,
Bo Aniela zupę gotowała.
Telewizor był włączony,
Adaś leciał jak natchniony.
Tata krzyczy: „Małysz
górą!”.
Mama na to: „Hanni rurą!”.
Nagle słychać syk ogromny.
Mama ślizga się na zupie,
A tata w ogórkowej „tonie”.
Nauczkę teraz będą mieli,
Że Małysz nie jest ważniejszy od obiadu
dla
Anieli.
autor
kamil_michal
Dodano: 2005-11-17 21:17:54
Ten wiersz przeczytano 840 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.