Okoliczności pocałunku w lewe ucho

Nikt nie krytykuje, od krytyki jesteś ty.
Wiersz fajny

Tzn. Okrzepłam;)

Chyba się stało;)
Widzisz co pisze powyżej;))))
Ale przeżyłam, auto tylko do kasacji
Już okrzapłam.



To było pod koniec lipca.
I pamiętaj, ze nie opuszcze Cię
aż do śmierci;)))))))

jeju., wczoraj pisałaś o wypadku. mam nadzieję że nic
Ci się nie stało! Pozdrawiam

;-)

Miałam to w tej chwili usunąć, ale teraz się
zastanawiam bo szkoda trochę tego wiersza MariuszaG.
Dziękuję Panstwu za komentarze i czytanie mych
wynurzeń

Gdy ciebie ktoś tak w lewe ucho,
znienacka całkiem pocałuje,
ty go spojrzeniem swoim uwiedź.
Nie okazuj pozy nieczułej.

Nadstaw mu swoje prawe uszko,
potem policzek, później usta,
by mógł całusa ci wyłuskać,
i włosy twoje z lekka muskał.

Wreszcie wzrokiem powabnym poprowadź
przez wzgórza, które wabią miłość.
Doliny swojej też nie chowaj
aby uczucie się roztliło ;-)

:)

Podoba się.

"O pisaniu wierszy, wierszy się nie pisze" :))
cii_sza, nadstaw uszko, coś Ci powiem :)

Miłego dnia.

też bym to nazwała taką kuchenną poezją: uchwycenie
ulotności chwili, błysku myśli, sytuacji...

Ciekawy wiersz.
W lewe ucho, dlatego, bo po tej
stonie jest kochające serce.
:)
G.Pozdrawiam

gdybym Cię pocałował w oko, to nie miałbym problemu w
które, ponieważ masz tylko jedno - ha, ha !

:))))
dzięki za poczytanie

kiedyś oglądałem mecz i dłubałem sobie gwoździem w
uchu...i nagle w telewizorze zanikł głos...- pocałuj i
mnie w to ucho!