Okruchy wspomnień (na skarpie cz I)
tutaj na skarpie stał młyn drewniany
na fundamencie z czerwonej cegły
rzeka huczała gniewnie pianą
chcąc się wyzwolić z ryzów tamy
dmuchawce z mąką pod niebo biegły
z zapachem chleba na pola łąki
w jarmarki gwarno
wozy od Farnej stały w kolejce do młyna
z ziarnem
a dziarski młynarz z humorem
bez pośpiechu
bez skarg na niedolę
dźwigał na rampie brzuchate wory
wraz z rodzicami na furmance
jadłam sardynki i słodką chałkę
znudzone konie z worka na szyi
skubały owies
czy widzisz całą moją opowieść
i tamtych ludzi
radosnych pełnych
klimatów smaków tego zapachu
nie... nie zapomnę
chleba młyna
wszystkich ziarnem obsianych szlaków
Komentarze (66)
Dobre wspomnienia warto pielęgnować.Wiersz
super.Pozdrawiam:)
bardzo się podoba:)
Piękne wspomnienia, zapachów dzieciństwa się nie da
wytrzeć, niczym gumką:)
Nawiasem mówiąc dziś czytałam na Interii, iż niestety
mąkę sprowadzamy z Chin, a ona skażona trującą
substancją, Chiny to globalny truciciel, najgorsze że
te związki m.in rtęć są roznoszone wraz z wiatrem na
tysiące kilometrów, ale na to wpływ jest znikomy, lecz
po co taką żywność sprowadzamy tego pojąc nie mogę?
Sorry za wywód ale takie skojarzenie mi się nasunęło,
gdy o chlebie tutaj Grażynko wspomniałaś.
Serdeczności przesyłam:)
Smaki z dzieciństwa a któż ich niema i nie tęskni za
nimi chyba każdy z nas wspomina takie czasy
pięknie :)
pozdrawiam
Z przyjemnością przeczytałam
piękne masz wspomnienia...
pozdrawiam cieplutko:)
z przyjemnością powędrowałam w dawne klimaty.