on
rzucił mi się w oczy
tego ranka gdy
ostatecznie w niego wątpiłam
przyszedł zapukał do bram serca
i wszedł w nie
całkiem ukradkiem
zamieszkał może na stałe
kto wie nie powiedział jeszcze
tylko szepnął że
muszę się na początku do niego
przyzwyczaić
a potem jak to będzie zobaczy
czy wytrzymam jego smutki
i radości
czy wybuchnę ekstazą uczuć
czy może nic się nie będzie dziać
ale to nic
ważne że jest i
spogląda mi głęboko w oczy
uśmiecha się
czeka na wiersz
na pocałunek
na jeden dreszcz
na dotyk
i szczęścia łzę.......
......miłość cudem jest........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.