a on bezlitosny
mija obok mnie
bez mojego pozwolenia
ani nakazu co gorsza
czasami pozwoli mi się zatrzymać
pogłaskać psa
uśmiechnąć się przez łzy
spojrzeć na niepełnosprawnych
ucieka, choć go nie gonie
ucieka, choć proszę o pomoc
bezlitośnie tylko przyspiesza...
przyśpiesza, przyśpiesza, przyśpiesza
i bezczelnie się śmieje
z nas
z Ciebie, ze mnie
wyrywa się
złap to życie, nim Ci całkiem ucieknie
nim minie
czas żyje
Komentarze (1)
Głęboki wiersz... Jakby zupełnie pasował do mojej
sytuacji.. Gratulacje - piękny!