On, Ona i Ona
Bylo cieplo kiedy sie poznali
bylo cieplo kiedy rozmawiali
Bylo cieplo kiedy sie kochali
Kochali najszcersza miloscia...
Trzy cudne miesiace
pelne milosci, zaufania, nadziei
Nadszedl koniec...
Zakonczyl te piekne dni...
Zabral jej kawalek zycia..
zabral jego milosc... ich milosc
Dal w prezencie innej...
tak... to ona... odebrala go
Ona... pociela jej serce na kawalki
Ona... zabrala jej marzenia
Ona... zniszczyla jej zycie
a On? on odszedl... do niej
jak niewirny pies... poprostu odszedl...
Nie mowic nic... zadal jej cios prosto w
serce...
Cios tak gleboki ze tkwi w niej do
dzis...
Minelo duuzo czasu... zadra w jej sercu
nadal jest
On i Ona sa szczesliwi...
A Jej... zyc sie nie chce...
Umiera...
Jest cieplo... nie kocha jej nikt...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.