ona
Ona. Wiecznie niezadowolona.
Wiecznie na kogoś wkurzona.
Ja. Choć staram się ją zadowolać.
Ona mi na to, że muszę się bardziej
starać.
Ona. Patrzy, węszy. Węszy i krzyczy.
Czy w tym domu nie ma żadnej granicy?!
Tu potrzeba mniej miłości.
Mniej tej wielkiej złości.
Inaczej zwariuję. Albo odejdę.
Nikt mnie nie powstrzyma, bo....
Ona mnie ku temu popchnie !!!!!
autor
Anastazja..
Dodano: 2005-02-11 13:51:11
Ten wiersz przeczytano 505 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.