ONA KIEDYŚ BYŁA MOJĄ ŻONĄ
Byłem dla Niej mężem,
dziękuję Bogu, że już nim nie jestem,
nie wiem, czemu nawiedza mnie czasami w
snach
Czyżby szukała usprawiedliwienia i
zrozumienia?
Emocje wygasły niechęć zamieniła się w
życzliwość.
Odwiedziłem żonę, która już dawno przestała
nią być,
powitała mnie nieśmiałym uśmiechem
i poczęstowała gorącą kawą i słodkim winem
owocowym.
Patrzę na Jej ręce, którymi kiedyś tuliła
mnie do siebie
A potem tymi samymi rękoma wymachiwała
grożąc mi zawzięcie
Z zaciekawieniem przyglądam się jej lekko
zwiędłym ustom
Oglądam tą kobietę nie do końca wierząc,
że kiedyś była moją żoną.
Usta, te Jej usta zapewniały mnie one o
miłości,
wargi, które wykrzywiał grymas nienawiść i
mściwość.
Teraz i słowa przestały znaczyć
cokolwiek
Grzecznościowe: jak się
masz? –ależ dziś upał, co za
pogoda...
To dzięki tej starzejącej się pośpiesznie
kobiecie,
zostałem, ojcem, teściem i dziadkiem.
Ile mam Jej do zawdzięczenia, a ile do
wybaczenia?
A i Ona mogłaby wybaczyć mi nie jedno.
Ale
teraz nie czas już na rozrachunki
Nastąpiło to i bez naszego udziału
Kiedy wygasła miłość w zapomnienie
poszły urazy i złości
Wybaczanie po latach stagnacji
uczuć nie ma znaczenia
Czas jest łagodnym sędzią tak chętnie
wybacza i rozgrzesza
To, co było kiedyś
przestało się liczyć, teraźniejszość jest
nijaka
Wyblakłe wspomnienia i wspólna
rodzinna fotografia
Gdyby
nie dzieci i wnuki pewnie nie uwierzyłbym,
że byliśmy razem...
Lubię jesienne słońce, które grzeje, ale
nie jest dokuczliwie upalne
To tak jak spotkanie z wygasłą miłością,
emocji tu mało, a jest nawet namiastka
życzliwości
Minione zło zapomniane, dobro tli się
niewyraźnie i mizernie
Jest jak słodkie wino owocowe, niewiele w
nim aromatu, a kolor niby czerwony.
A jednak coś zawdzięczam
Kobiecie, która już dawno przestała być
żoną.
Dziękuję
Jej, że odeszła, widać, było to dobre dla
nas obojga
Najlepsze,
co mogło mnie spotkać to rozstanie
Pozostaną dzieci i
wnuki, wyblakłe fotografie i czarno –
białe wspomnienia.
Nie umieliśmy być szczęśliwi wspólnym
szczęściem
Dobrą metodą na nieudane małżeństwo jest
rozstanie małżonków
Czy tę samą metodę można zastosować do
nieudanego życia?
Rozstanie, bo nie wykupiliśmy abonamentu na
szczęście
Rozdroże, bo wybraliśmy różne drogi do
szczęścia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.