Opinia
Kiedy Janina z Białołęki
zrobiła sobie nowe szczęki,
to wystąpiła przed rodziną
i zapytała z trwożną miną
o to, czy dobrze w nich wygląda?
Aby nie sprawiać jej przykrości,
wszyscy zaczęli zgodnie głosić
pochwałę pracy technodenta,
że naturalna - wręcz przepiękna
(choć prawda była nieco inna)
Wtem odezwała się synowa
- po co naturę naśladować,
kiedy okazja się nadarza,
aby jej błędów nie powtarzać.
Wszyscy spojrzeli na nią krzywo
po czym stwierdzili, że się dziwią
tej nieprzyjemnej wypowiedzi
i niechaj zołza cicho siedzi.
Janina jednak(dziwna sprawa)
swojej synowej posłuchała
i dziś, na widok zgryzu mamy,
nikt się nie śmieje za plecami.
Komentarze (66)
Mądre kobiety...
Pozdrawiam.
Lekko i fajnie o ...poważnym problemie pt co lepsze
;-)
Super :))))
Swietnie. A z tymi zębami, szczękami to człowiek m a w
życiu wiele kłopotu. Pozdrawiam.
świetny wiersz z morałem. A przy okazji można pośmiać
się ze szczęk teściowej ;-)
Pozdrawiam
:-) :-) :-) super tekst, bardzo dobry:-)
Miłego reszty dnia:-) z uśmiechem:-) :-)