Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Opowieść o dziadku Władku

Wiersz oparty na faktach. Zdecydowałem, że powinien się ukazać w całości. Przyjemnej lektury.

Gdy tylko pierwsze litery poznałem
dziadek brał mnie na kolana
i wielkie wieści mu czytałem.
W zamian za to dziadek
grzebał w swej starej pamięci
a ja spać nie chciałem,
tylko chciałem wciąż więcej.
Uwielbiałem słuchać
jak mu broda przymarzała do ściany,
jak hibernowali jego kolegów
bo śnieg nigdy nie tajał
i jak go strażnik łajał
kiedy kaszlał nocami.
Uciekli razem z bratem.
zimą by ślady były na śniegu
więc uciekali latem.
Bardzo bolała go głowa
od upałów w piasku oparach,
i przechodził różne malarie
od kiepskich warunków w koszarach.
Brat kucharzył, z czego się dało, był głód
ale i tak lepiej było niż kiedyś.
mimo, że z kuchni unosił się smród.

Świat się otworzył, gdy poszli na „Gotów”
i ciała kolegów na górę ich niosły
a później byli bardzo szczęśliwi,
Że maki na nich nie wyrosły.

Ale mało ich zostało.

W lazarecie pytał o brata
ale to było „Pyrrusowe zwycięstwo”
więc wieści nie było bo nie miał kto rachować,
wiedział tylko, że on dostał w brzuch
a brat dostał w głowę,
musieli go gdzieś wywieść
by przy życiu zachować.

Rozminowali go dopiero w Londynie
a potem „odysował” do Ojczyzny.
Właściwie Odyseja trwała
dwadzieścia cztery lata.
Od Wisły okrążył świat by tu wrócić.
Zgubił zdrowie i brata.

Ledwie się osiedlił znaleźli go w domu
Wywlekli w Ojczyźnie, na inny dom skazali.
Po kryjomu.
Że niby o inną Ojczyznę walczył. O brata tez pytali.
Odyseja się przedłużyła, zamazała,
Znów mu broda do ściany przymarzała,
Historia koło zatoczyła
I w murach się zatrzymała.
------------------------------------------- ----------
Wakacje spędzałem u kolegi , na wsi,
w ogrodzie stał namiot rozbity.
Zabrakło kiedyś „wesołości”, daleko do świtu.
Ktoś powiedział, żeby iść do dziwaka-
-zawsze coś kamufluje.
Widziałem go czasem jak z laską
drogami spaceruje.
Mieszkał na końcu wsi w chylącym się domu,
żył z renty angielskiej czy francuskiej
a dom był kryty słomą.
Wszyscy się bali dziwaka i często z niego kpili,
musiałem ja załatwić żeby się napili.
Uderzyła mnie jego twarz z bliska,
Dziadek Władek! Nie Władek, Michał
A to ci przypadek, to cud , do licha !
Patrzył na mnie jak na głupka,
(po co przyszedłem, zapomniałem)
„Władek nie żyje!”- „Żyje!”- zapewniałem.
Usiadł. Myślałem, że serce go boli.
Bolało, więc mówił cicho i powoli.

Powrócił do kraju po latach, ukradkiem,
Samotnie zamieszkał, tu odnalazł spokój.
Nie szukał nigdy kontaktu z Władkiem,
Mimo, że mieszkał tuż przy jego boku.
Myślał, że Władek miał bliżej do Boga,
Że z murów klasztornych nigdy nie powrócił,
Tułał się, gdy rozum odzyskała głowa
I gdy się zestarzał, tułaczkę porzucił.

Zawiozłem Syrenką Michała do brata
tych paru kilometrów nikt przez lata nie zatarł.
Było zdziwienie i łzy ciche, wstydliwe,
z głęboko osadzonych źródeł historii prawdziwej.

Dwóch starców na końcu drogi,
mokre od przeszłości twarzy koleiny,
najbardziej głośne, wymowne milczenie
gdy tak przy stole na siebie patrzyli.




Gent

autor

HENO

Dodano: 2007-06-24 00:25:46
Ten wiersz przeczytano 1524 razy
Oddanych głosów: 12
Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

zofia zofia

Niezwykle wzruszająca historia...pięknie przez Ciebie
opisana...gdyby nie Ty, nie miałaby tego
zakończenia...co równie jest piękne co smutne.

ala2 ala2

Dziadek Władek wiele przeżył a ty to rewelacyjnie
opisałeś.

blondynka8 blondynka8

Qrcze. Wzruszył mnie ten wiersz na tyle,że łzy...
Czytam z zapartym tchem losy dwóch braci, toż to
historia jak z filmu. A twoja rola uwieńczyła tę
tułaczkę braci i kończy się spotkaniem. Dzięki tobie.
Chylę czoła. Heno- jesteś wielki!!!

slonik12 slonik12

Wiersz przekazuje niesamowite losy ludzi, watrząsa
swoją treścią , pokazuje też jak wiele jest w stanie
przezyć człowiek , niemal cudowne zakończenie,
spotkanie po latach , to jak rozmowa z duchem...Zycie
pisze niesamowite historie

A.Cord A.Cord

Piękny, długi i ciekawy wiersz,gdzie tam wiersz to
elegia patriotyczna. Jakże typowo polskie losy były
udziałem obu braci i jak nietypowo i okrutnie obszedł
się z nimi los. Być może spotkanie u schyłku życia
miało swój wielki sens, a Twój udział w sprawie to też
nie przypadek.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »