Opowieść wigilijna I
Spodobało się raz Bogu,
by przycupnąć na twym progu.
Ciekawością boską pałał,
by zobaczyć ileś zdziałał,
ile dobra żeś uczynił,
ilu w złości ludzi winił
i czy w zwykłej swej grzeszności,
więcej w tobie jest miłości,
do sąsiada, do bliźniego,
niż do siebie - swego ego…
autor
M.N.
Dodano: 2017-12-14 17:16:29
Ten wiersz przeczytano 1026 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Ciekawa miniatura.
Najważniejsze jest posłuszeństwo mz :)
Pozdrawiam :)
Ładna refleksja...zatrzymuje, miłego wieczoru :)
Więc zamieńmy się na progu
z Bogiem, niech powróci w nieboskłony.
popatrz w oczy, swoich wrogów,
niech zamilkną mikrofony.
Pozdrawiam M.N., czekam na II część.
... pięknie... zatrzymuje... Pozdrawiam :)
Piękny.Poniższy krótki wiersz, napisany przez Johna
Greenleafa Whitteiera wyraża tę prawdę:
„Kiedykolwiek, nie tylko na Boże Narodzenie,
Ale przez cały długi rok,
Radość, którą dzielimy się z innymi,
Jest radością, która powraca do nas.
A im więcej posyłamy błogosławieństwa
Biednym, osamotnionym i smutnym,
Tym więcej powraca do nas,
Aby uczynić nas radosnymi.”
Pozdrawiam
oto nadchodzi czas takich właśnie rachunków :)
Dobry czas na robienie dobrych uczynków, a i
pogodzenie się, wyrzucenie złości..Wigilijny stół
dobrą jest niwą do podania sobie ręki..Pozdrawiam
bardzo serdecznie..