Opowieść wigilijna II
W dniu Wigilii scena taka,
Bóg przebrany za żebraka,
zszedł na ziemię i wędruje,
ludziom w okna popatruje,
chciał przekonać się naocznie,
co z tym darem człowiek pocznie.
Czy Jezusa narodziny,
zmyły z serca grzech i winy
i czy ludzkie pokolenia,
przez te lata wiara zmienia,
czyniąc więcej w nas miłości,
czy też może nikczemności…
autor
M.N.
Dodano: 2017-12-15 13:24:29
Ten wiersz przeczytano 851 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Ciekawa refleksja, pozdrawiam serdecznie :)
Podpisuje sie pod komentarzem Anny...pozdrawiam :)
Nic się przed Nim nie ukryje...
Pozdrawiam serdecznie :*)
'w oknach ludzi podpatruje'
Ciekawa opowiastka.
Ciepło pozdrawiam :)
A opowieść zgrabnie napisana
I zobaczył w okna lupie,
jak nauki jego w.........
ma ludzkości większość duża.
Ta się dziś w niecnocie nurza.
W koło bestie i potwory -
w Polsce wiernej rządzi drób:
Kogut oraz kaczy płód.
Posły-osły, senatory.
I pomyślał Jezus Pan,
chyba teraz zmienię stan
i pokaże jak króluję -
wejdę między zbiry, zbóje
i miast słowo, spuszczę bat,
by spamiętał mądrość świat,
że na kredyt władza dana
nie uczyni z Chama Pana.
Wzorem z Bibli od Noego
wyrzucimy chamów z łodzi.
Niech się kąpią niedomytki -
świat okaże się mniej brzydki
po powodzi.
myślę, że byłby rozczarowany ( mam tu na beju wiersz
"Zbawiciel")