Opowieść o życiu
Ten wiersz jest troszeczkę chaotyczny, bo pisany nagle. Komu go dedykuje??? Wszystkim...każdemu bez wyjątku.
Chciałabym byc małym dzieckiem beztrosko
się bawiącym.
Biegać goniąc się z witrem, przytulić sie
do starej wierzby, która szeptała takie
piękne bajki....zbierać stokrotki i zrobić
z nich wianek, śmiać się głośno i pytać
,,Dlaczego chmury są białe?''
Nie mieć zmartwień...
-Dzień dobry.Chciałaby Pani być znów
dzieckiem. Niestety to niemożliwe. Pani
wybaczy, ale tulenie się do wierzby jest
NIEDORZECZNE
-Niedorzeczne?
-Owszem, gdyż może Pani pobrudzić sobie
sukienkę. I zresztą kto widział, aby się
przytulać do zwykłego drzewa.
-A ja właśnie taka chce być. Nie inna. Nie
pospolita, zwyczajna, nie taka jak Pan. Pan
nie potrafi marzyć, śnić, kochać. Pan tylko
umie liczyć zarobione pieniądze. Zna sie
Pan na obligacjach, wie Pan co to jest
netto, brutto i innne bardzo ,,ważne
sprawy" ma Pan ciągle na głowie. A ja tak
nie będę!
Patrzy na mnie jak na wariatkę, odwraca
się, odchodzi. I już wiem, że nie stanie
się on choć na chwilę małą istotką, która
biega po zalanym słońcem ogrodzie. Wróci do
domu, pustego domu. Usiądzie, znów będzie
psuł oczy przed nowoczesnym laptopem.
A ja? Ja znów stane się dzieckiem.
-Do widzenia, proszę Pana. Pójdę już. Pan
ma pewno dużo pracy, a na mnie czeka stara
wierzba, by opowiedzieć mi najpiękniejszą
historię. historię o życiu.
Wiersz pisany pod wpływem chwili. Rozmyślałam dzisiaj o życiu i tak mnie jakoś natchnęło.

marzycielka18

Komentarze (1)
Ciekawe przemyślenia. W ostatnim zdaniu wkradł się
błąd literowy: jest "Kistorię" a winno być "Historię".
:)