Orkiestra
Czasem, gdy znajduję się w dziwnym towarzystwie, miewam takie odczucia... :)
Wśród symfonii tonów:
nadętych Puzonów,
spęczniałych Basetli
(Skrzypce trochę zgnietli),
pośród smutnych Fletów,
śmiałych Kastanietów,
gra Viola bezzębna
i nie słychać Bębna.
Nie wiem co to jest -
ni to jazz, ni pies,
lecz ogólnie - bomba!
Kłaniam się...
Trąba.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.