Ostatni bastion
Ta kartka papieru i ten długopis
i myśl moja lotna pozornie utrwalona,
wszysko czego mi jeszcze nie odebrano.
Będę się tego trzmał niby wiking oręża,
nie pozwolę tego odebrać sobie,
jak nagi nie odda skrawka płaszczu.
I choć straciłem serce i miłość,
i choć straciłem ją i jego,
te kartki są moim małym szczęściem.
Te kartki choć takie cienkie,
są moją twierdzą, ostatnim bastionem.
Stąd przed życiem bronił się będę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.