OSTATNI LIST
Miasto się budzi do życia,
piszę do ciebie ostatni list.
Nie umiem o tobie zapomnieć.
Na kartkę płyną łzy...
Chciałabym uciec przed wspomnieniami,
gdy budziliśmy się objęci,
kiedy cierpliwie ocierałeś mi łzy...
Przy tobie uwierzyłam w szczęście...
Nagle zabrakło powietrza,
los przekreślił piękne sny.
Wolałeś iść w swoją stronę.
Nie umiem bez ciebie żyć...
Próbowałam ułożyć sobie życie,
uwierzyć, że świat nie kończy się na
tobie.
Ja nie potrafię żyć sama...
Nadal czuję twój oddech...
Z nikim nie będzie mi tak, jak z tobą.
Do ciebie należy moje serce.
Nikt nigdy ci nie dorówna,
tylko przy tobie jest moje miejsce...
Chciałam odebrać sobie życie.
Zwątpiłam, że jest jeszcze jakiś sens.
Nie potrafię... jestem zbyt słaba,
czasem już nie starcza łez...
Nie chcę twojej litości.
Nawet nie wiem, gdzie teraz jesteś.
Kto się do ciebie tuli...?
Komu oddałeś serce...?
Nie martw się... nie umrę...
choć dawno zabrakło sił.
Wiatr wieje prosto w twarz,
nie mam już po co żyć...
Dziś piszę do ciebie ostatni list.
Spal go, jeśli chcesz.
Nic nie jest w stanie wyrazić, jak cię
kocham.
Tylko ten mokry od łez wiersz...
Nigdy się nie uśmiechnę.
Nie jestem ci już potrzebna.
Ty jeden na zawsze w moim sercu...
Bądź szczęśliwy... żegnaj...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.