Ostatnie słowa, do Ciebie...
Nie dedykuję nikomu. Chyba, że smutkowi, który w środku mnie tkwi...
Powiedz, ile warte jest jedno
zmartwienie,
ile warte sa łzy?
Ile kolejne, niespełnione marzenie,
które niknie w oddali jak ty?!
Powiedz, czym jest złamana przysięga,
która brzmiała kiedyś jak sny...
Gdzie zniknęły czułości,
dokąd odszedłeś TY!
Powiedz kim jesteś
i kim ja przy tobie byłam.
obiecaj, że na zawsze odeszłeś
i nie wrócisz... Jesteś jak żmija.
Wiem, że ktoś mnie pokocha...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.