Ostatnie słowa psa
Mój pan,
zostawił mnie na śmietniku.
Byłem głodny i sam.
Ogromne kubły uśmiechały się żłośliwie.
Szczekałem na przechodniów,
spoglądając błagalnie.
Ktoś mnie kopnął.
Uderzył kamieniem.
Cichutko zaskomlałem
i zaczołem uciekać.
Ale gdzie...?
Wszędzie strach,
strach.
Jedyny przyjaciel.
Straszny przyjaciel.
Niepotrzebnego psa.
Nie chciałem już żyć.
Ludzie, ludzie....
dlaczego nas tak krzywdzicie?
Kilka kropelek łez
spadło na ziemię
bez echa.
Przepraszam,że jestem...
..........................................<
br />
Na chodniku leży pies
przejechany przez samochód.
i ludzie potrafią czuć się jak ten pies
Komentarze (1)
Czysta prawda. Po prostu.