Ostatnie tchnienie anioła...
Wbili mi nóż w plecy
raz
drugi
trzeci
Podniosłam się
Wstałam ostatkiem sił
Znów wbili
Upadłam
na mokrą ziemię
krew wsiąkała powoli do gruntu
Zaczęli kopać
Ostatkiem sił
zobaczyłam ich
Katów istnienia
Ręce kurczowo
zasłaniały nagie ciało
usta beznamietnie szeptały
pomocy
oczy bezwładnie
wedrowały ku górze
Zabili mnie
Zabili
przyjaciele..........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.