Ostatnie życzenie.
. . . . . . . . .
„Kiedyś była tak piękna…
Tak niesamowicie ponętna…
Miała bardzo atrakcyjne ciało,
które zachwyt wielu chłopców
wzbudzało…
„Fajna laska” -tak o Niej
mówili.
Wzrokiem każdy krok jej śledzili…
Nie jeden dałby wiele za chwilkę u jej
boku…
Ale ona nie chciała innych,
Bo kochała chłopaka…
Z którym była od roku…
Jak w bajce jej się żyło i wiecznie się
śmiała…
Do chwili kiedy jej nie powiedział:
”see you...nara mała”…
„Odchodzę od Ciebie,
jest już inna lala…
Nie podobasz mi już się…
Kiedyś byłaś inna…
Nie taka dziwna…”
Odszedł, nie powiedział nic
więcej…
A biednej dziewczynie pękało
serce…
I po tym wszystkim…
Jaka dobra dla Niego była…
Takiego kopa zaliczyła…
Te jego słowa, tak niesamowicie ją
zraniły…
Że straciła chęci do życia i wszystkie
siły…
Powiedziała sobie: „Nie chcę żyć,
Bo bez Niego moje życie to jest
nic…”.
Stanowczą dziewczyną była,
Co pomyślała,
Tak zrobiła…
Już ponad miesiąc nic nie jadła,
Nie piła…
Straconą miłością tylko żyła…
Z pięknej dziewczyny..
W cień człowieka się zmieniła…
Kiedy ją ludzie widzieli na ulicy…
Uciekali przed Nią,
Jakby byli dzicy…
Patrzyli z obrzydzeniem,
nie jak kiedyś z zazdrością…
***
Codziennie Ona na spacer wychodziła,
W te miejsce gdzie ze swoim chłopakiem się
zbliżyła…
I On kiedyś, tam sam spacerował…
Smutek swój w puszce piwa chował…
Smutek,
po tym jak Go ta laska dla której rzucił
ją…
Rzuciła…
Bo wolała innego i innym się teraz
bawiła…
Ujrzał ją…
Taką biedną wychudzoną…
Tą samą piękną dziewczynę,
Z którą kiedyś dzielił swoją każdą słodką
chwilę…
Wtedy Go zamurowało…
Podszedł do Niej spytał…
„Co Ci się z stało?!”…
Nie mogła odpowiedzieć,
Sił w płucach miała za mało…
Serce jej bić akurat przestawało…
Upadała…
Złapał ją…
Otulił…
Ostatnie życzenie…
biorąc ostatni raz mocno tyle, ile tylko
sił w płucach miała…
i w jego ramionach wypowiedziała…
„Pocałuj mnie, proszę…ten
ostatni raz…”
W namiętności ust zatopili się i ten
raz…
Spojrzała na Niego…
Łzy tak szalenie spływały po polikach
jego…
Każdy domyśla się dlaczego…
„Przepraszam ,że Cię zraniłem! Nie
chciałem…co ja zrobiłem?!
:(…”
Ona powiedziała:
„Nie płacz, za późno…już się
stało…kochałam Cię”…
po czym zsunęło się jej ciało…
umarła, nie miała już siły…
a On…
wyciągnął nóż i wbił w serce
swoje…
wykrzykując ostatnie słowa…
„Bez Ciebie, nigdy więcej...Kochanie
moje!...”…”
...żeby nigdy nikt z Was... nie ocknął się... kiedy będzie już za późno... KC tyci... :) pozdro all =* (specjalna dedykacja dla Krzysia oraz Tomka T. ,Iwonki,Kermita z Chełmu) ;)

KfiAtUsZeK




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.