Ostrzy gesty przy nucącym wraku
Ma moc ifale ze szczypiącej mądrości, te które nie pękają w oceanie ze sprzeczności.
Zaczynał tak jak bezkształtna przyśpiewka
klątwy
gładkim mitem stał się
podobno tylko raz
i to w okolicznościach obranych ze smaku
tam gdzie propagandę siał okrutny głaz
uzbrojony w chorobę która nie kończy
która kocha raniącą grę
wyraźniej niż szklana niepogoda
ostrząca gesty przy nucącym wraku
po to by nie spadać po schodach
Jan Maciej Kłosowski
autor
kenaj262
Dodano: 2013-12-16 09:13:51
Ten wiersz przeczytano 576 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
czary choć mitem,spojrzenie może człowieka osłabićw:)
Pozdrawiam 'D
Ciekawy choć trudny w odbiorze wiersz. Pozdrawiam
Masz nietuzinkowy styl pisania ;)
Pozdrawiam :)
wiesz, dzisiaj nie znalazłam w twiom wierszu niczego
lepszego niż kąsające kąty, niezła jest ta "choroba
która kocha raniącą grę" i się nie kończy - bardzo
dramatyczny przekaz A co u Ciebie? Pozdrawiam kąsająco
Pozdrawiam kenaj. Ważne że nie spadł ze schodów.
Zaczynał uzbrojony w chorobę przypominającą raniącą
grę. Na szczęście nie spadł ze schodów życia...
Pozdrawiam.:)