O(swoje)nie
O, nie! W zachwycie nad koniem!
spod gęstej grzywy
szkliste węgla iskry
kibić wygładzona
od grzbietu
po okrągłość
spływającą wzdłuż ogona
rżąc poddaje się wodzy
w uścisku uda
moc
w mechaniczne
przełożona
stępa kłusem galopem cwałem
w jedności z dżokeja ciałem
Dedykuję Stajennemu:)
autor
lucuś50+
Dodano: 2013-11-05 16:16:26
Ten wiersz przeczytano 4192 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (102)
Bolesławie! Zgłoś do Administratora Jana! On tutaj
zarządza!
Piękna dedykacja.dziękuję za odwiedziny u mnie .Taka
ciekawostka.,wchodzę ua "Madison" i dalej w jej wiersz
pt.Ojcu ,tam poniżej jest moje nazwisko na kolorowo
,klikam w niego i ukazuje sie moja prawdziwa strona i
co z tego wchodzę w wiersze i wychodzi mi drugie
logowanie oola i tylko trzy wiersze ,a tamtych moich
nie ma i tu jest problem ,nie wiem co z tym fantem
zrobić,pozdrawiam
Lucuś piękny wiersz z dedykacją dla wspaniałego
miłośnika koni. Podpisuję się i Pozdrawiam
serdecznie:-))
Ma podziękowanie i świadectwo pracy. Korekta.
Moja córka Dominika waży bardzo niewiele. Proszę - oto
jej rekomendacja na Facebooku:
Luzak w : stajnia sportowa Carsten und Eva Esser.
Córka pracowała w tej niemieckiej stajni w ubiegłym
roku. Ma poidziękowanie i świadectwon pracy. Ujeżdżała
też codziennie 19 koni w innej stajni niemieckiej na
terenach dawnej NRD w Saksonii.
Jurku! A widzisz??? Wiemy, o co chodzi:)
Fascynacja wyglądem konia, ale też więzią wytworzoną
przez wspólną jazdę. Dżokej mało waży/ są pewne normy
wagowe/, a koń jest długo przygotowywany do wybiegu...
Zawsze byłam przeciwna wykorzystywaniu końskiej siły
pociągowej! Koń lubi ruch i nawet zimą w stajni musi
się wybiegać! Gorzej z kręgosłupem jeźdźca, musi
przybrać odpowiednią pozę- prosty kręgosłup w
okolicach lędźwi... No nie! Zaczynam wyręczać Polaka
patriotę...a konie to Jego miłość:)))
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie, Lucuś, bardzo ładnie. Ciekawi mnie czy to taka
fascynacja zaobserwowanym obrazem czy w ogóle
fascynujesz się końmi i ich dzikim, choć spętanym
pięknem. Dla mnie połączenie dżokeja i konia ma coś w
sobie z centaura. Ale jednocześnie w tym samym czasie
myślę, a jak to wpływa na kręgosłup konia, czy on
naprawdę kocha jeźdźca?
Czy jest niewolnikiem czy towarzyszem?
Wybacz ale takie myśli chodzą mi po głowie, gdy
obserwuję to piękno. Co innego konie bez jeźdźców.
Brykające podbiegające do siebie w zalotach. Broniące
swojej klaczy, agresywne. To jest piękno.
Wybacz.
Ale takie myśli mi chodzą po głowie.
W tej chwili spojrzałem na tytuł.
Przegapiłem go czytając wiersz.
"O nie."
I teraz widzę, że nasze myśli jednak biegną zbieżnym
torem.
Pozdrawiam
Dorotko! W jednym czasie siebie odwiedzamy???
Juz się ucieszył- Jego klimaty:)
Dziękuję za odwiedziny!
Serdeczności:)
ooo... Polak patriota będzie zachwycony, zresztą ja
też jestem :-)
Pięknie i obrazowo jak w filmie animowanym Witolda
Giersza "Mały western" ! Podoba mi się
Łanie - bardzo ładnie :)
Piękno koni... Ukłony 'D
Dziękuję Ci Lucy za dedykację. Masz:))) .
Bello Jagódko! A kto lepiej zna się na koniach? Tylko
stajenny i dżokej!
Pozdrawiam z podziękowaniem za wizytę:)
Agnieszko! Dżokej musi oswoic konia, wtedy potrafi
pokonać przeszkody na wyścigu...tak czytałam i to
oddałam...a wyglad konia...?
Dziękuję serdecznie:)