Oszołomienie
Nie chcę byś tu stał i patrzył z taką
bezradnością
Nic nie mówisz
Przywykłam do tego...
Czasami myślę, że jesteś duchem
Jesteś jak amfetamina
Szybko uzależniasz
Trudno się od ciebie uwolnić
Kiedy wreszcie zostawisz mnie w spokoju?
Zgubiłam równowagę, odebrałeś mi ją?
Zjawiasz się znikąd
Wracasz do miejsca, o którym nie mam
zielonego pojęcia
Proszę zostań ze mną
A ty i tak odchodzisz bez słowa
Wszystko na przekór
Dlaczego?
autor
afrokelo
Dodano: 2009-02-12 17:27:53
Ten wiersz przeczytano 577 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
No tak,przychodzi i znika to niedobry obyczaj-teraz na
serio,ciekawa rozprawa a zarazem nieśmiała prośba na
gruncie niepewności-wiersz ok-pozdrawiam!