i oto
o to zgrzeszyłem i upadłem
odnalazłem się w krainie cienia
co było odeszło a to co ważne
jest teraz
dzień po dniu uczę się
kraść
chwile rozkoszy z chodzenia
w dolinie snów
wśród sklepów tysiąca
ludzi
zmierzających do nikąd
uśmiechem na twarzy gładzisz
lęk przed kolejną porażką
a jednak
ręce drżąc wygrywają
na pianinie radosną
pieśń codzienności
jeżeli wstałem to jestem wygranym
chociaż garnitur
mam cały ubrudzony strachem
autor
vladimir
Dodano: 2008-06-27 14:06:04
Ten wiersz przeczytano 389 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
troszeczkę smutny, ale podoba mi się dużo ciekawych
metafor...