/oto ja człowiek/
o t o j a c z ł o w i e k
mijam szybko w przydzielonym czasie a
więc
aspartan słodzi chciwie
i stada czarnych ptaków z dziobem ujemnych
zer
lecą z konta w kont bezzębnych szczęk
i LCD i LSD są moją witaminą gdy
astygmatycznie wtopione oczy w nieład
asymetrycznych ludzkich ciał
kreślą asertywność
idę szybko w wirze przestrzeni nie chcąc
pamiętać ograniczeń które pachną
przeszłość
ulewa kwiatów, krzewów, drzew czuje
wygina uśmiechem swą twarz
budząc radosny wrażliwy śpiew
istot
gdy czasu mam za mało
one posłusznie czekają mnie
o t o j a c z ł o w i e k
... piję Twoje zdrowie
Komentarze (1)
Postawienie na przeciw siebie możliwości bycia
człowiekiem obecnej kultury słodzone sztucznie gonitwą
widzeniem tylko katem oka na odcinku przyspieszaczy
pracy i ilości zer na koncie i asertywnej postawy bez
emocji do drugiego a warunkami natury gdzie świat jest
słońcem i radością.Gdzie jesteśmy i czy możemy być
człowiekiem stawia pytanie wiersz bardzo oszczędny w
słowach a oddający meritum problemu.Gdzie sens
wyższych racji.Wiersz kontrowersja.Bardzo mądry dobry
wiersz