Otulony ciepłem
zielonookiemu aniołowi któremu ofiarowałem żar duszy i serca płomień
Otulony ciepłem Twojego serca
pogrążam się w miłości
niezbadanej szczęścia otchłani
Pocałunek Twojej dłoni
wprawia me serce
w nieukojone drżenie radości
Spowity ciepłem Twojej duszy
westchnieniem zapomnienia spowijam
samotności serca krzyk
Dotyk Twojego spojrzenia
rozprasza w mym sercu
wspomnienie szarości dni
Rozstania nieubłagany czas
zabija we mnie miłości westchnienie
Jej żar wskrzesza
ciepło Twojego spojrzenia
gdy znów widzę Cię
po rozłąki dniach
Komentarze (7)
Dużo tu miłości i wyznania. Pozdrawiam:)
muszę oczy zamknąć...zieleń mam w nich ...tak się
kocha bez pamięci ...arcydzieło powstało...pozdrawiam
ciepło
Radość sama w sobie jest już ukojeniem. W przeciwnym
razie obecność Anioła nie daje Tobie ukojenia i
Aniołowi zrobi się smutno. Wiersz niezły ale z tym
ukojeniem bym pokombinował. Pozdrawiam
gdy znów widzę Cię... po rozłąki dniach usuń... mało
to stylistyczne i zbędne :)
...."pogrążam się w miłości
niezbadanej szczęścia otchłani" +
Pełen miłości wiersz,grzeje,kipi uczuciem.
Ach piękny