Otwarcie Tobie
Kryształowe noce
Nabierają mocy w płodności wiedzy,
Zakochanej w bezpiecznym ryczałcie gaju,
Oplecioną wstążką beznamiętnej nicości.
Podążają ku tłumom martwego kochania
Na trwałą rozpacz złotych piór
beznadziejności.
Kocham Cię na zawsze.
Banalnie wprost zwyczajnie
Cierpię w bezsenności ognistej kuli.
Roztańczona z przymrużeniem wiatru
płynąca
Straciłam oddech Twój,
Duszę jedyną niespokojną.
Nie odchodź.
Nie było Cię w początkach trwałości,
A zanurzyłeś mnie w ślepocie szczęścia.
Odejdziesz już zaraz.
A ja będę trwać w przeszłości pamięci,
Niknącą przepaścią ku nadziei.
...I nie ruszę stąd.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.