Otworzyło się życie
Dziś się zatrzymałem, dziś uległem.
Tym samotnym krzyżom na deszczu.
Czystymi melodiami płomieni złotych
ukołysany do tworzenia fal.
Pamiętanych lat, radosnych lat
brakuje granitom, potrzeba zniczom.
Głębokie aleje kostką wyciosane
zapraszają pogrążone anioły.
Bez białych skrzydeł,
bez gryfów z wiolonczeli.
Nieba się zamknęły,
otworzyło się cichutko życie.
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2007-11-01 22:00:16
Ten wiersz przeczytano 438 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
"Zycie po zyciu " sie toczy - czy to miedzy
gwiazdami czy miedzy planetami...