Pachnące niebo
Wiem jak pachnie koniec
Suszem z kwiatów okurzonych
O kolorach skradzionych przez czas
Starą szufladą pełną papierów
Listów ponoć
Choć treść w pamięci tylko
Atrament też wiecznym nie jest
Wiosną przywianą
Przez poszarzałą firanę
Wiosną co wkrótce jesienią się stała
Szafą skrzypiącą
Co lawendą wypełniona
Bo te mole cholerne...
Dymem z gasnącej świecy
Co jak ludzkie życie wypala się
Bezlitośnie
Wypala...
I już tylko ta woń mokrej ziemi
I lilii
A później chryzantem
Tak pachnie tu
Tam już tylko
aromatycznym początkiem
Komentarze (3)
U Ciebie kochanie nawet umieranie jest piekne.+++
Życie tak szybko mija:)
:-))) już dawno nie czytałam tak ładnego wiersza,
oryginalny, delikatny a do tego taki, że po
przeczytaniu, aż się wzdycha