Pamiętam...
Pamiętam jak przyszłam do Ciebie i błagałam
byś wrócił...
Byś me serce na nowo do życia
przywrócił...
Łzy same po policzkach spływały...
a usta bezsilnie "wróć" szeptały...
Przez chwilę nie mogłam oddychać...
Tchu mi brakowało...
a ciało całe przy Tobie drżało...
Serce jak oszalałe we mnie biło...
lecz to i tak nic dla Ciebie nie
znaczyło...
Przyniosłam Ci serce w darze swe...
chciałam by już na zawsze było Twe...
A Ty nawet mnie nie przytuliłeś...
Tylko dumnie twarz odwróciłeś...
Moim sercem bezradnym tak bardzo
wzgardziłeś....
Oschły i nieczuły na moje słowa...
Powiedz, gdzie podziała się Twoja
bohaterska mowa?
Gdzie się w Tobie to serce podziało...
które tak bardzo kiedyś kochało?
Dlaczego wtedy gdy odchodziłam
nawet mnie nie zatrzymało...?
Słodyczkowi... "Miłość wie czym jest poświęcenie i największe poniżenie... Sa chwile gdy klęka na kolana, lecz mimo to jest odepchnięta i niechciana... Tak często po błocie chodzi, ludzie często jej plują w twarz,lecz ona nie myśli swego dochodzić i nie skusi jej żaden blask..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.