Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Z pamiętnika Matyldy cdn..

PROZA (Fragmenty opowiadania )

Zanim Matylda zdążyła dać odpowiedź, mężczyzna siedział już obok niej.
- Ksawery - wyciągnął dłoń.
- Matylda - odruchowo podała rękę.
- Miło mi - z uśmiechem rzekł.
Mnie również odpowiedziała bez przekonania. Nie była pewna, czy tak naprawdę chce przejść na
"ty" z mężczyzną, którego poznała zaledwie kilka minut. W Ksawerym było jednak coś, co paraliżowało Matyldę. Zdawał się być nieco starszy od niej, jednak mimo niemłodego już wieku,
wyglądał na mężczyznę zadbanego. Dopiero teraz Matylda zauważyła jego opalone, jędrne ciało i
te oczy... Było w nich coś, co sprawiało, że Matylda czuła się dziwnie nieswojo.
- Jesteś tu na urlopie - zagaił.
Nie, mój urlop trwa czterdzieści trzy lata - od tylu lat mieszkam nad morzem.
- Zazdroszczę ci - ja mogę cieszyć się morzem tylko w czasie urlopu. Szkoda, że już połowę mam za sobą, szczególnie teraz, kiedy poznałem ciebie. Długo rozmawiali, śmiejąc się i upajając
wzajemnym towarzystwem . Pozwolisz zaprosić się dzisiaj na kolację z tańcami? Matylda nie
wierzyła własnym uszom. Hej, miła pani! No jak, dasz się zaprosić?
Och, przepraszam zaskoczyłeś mnie, nie spodziewałam się ... Chciała jeszcze coś dodać, lecz Ksawery przerwał jej w pół słowa i niespodziewanie przytulił. Dotyk, dotyk jego dłoni, inny niż ten,który zalegał w zakamarkach jej pamięci. Ten był ciepły, miły. Bardzo pragnęła takiego dotyku.
Zamknęła oczy na chwilę i... W pewnym momencie poczuła drżenie swojego ciała, gwałtownie jak
by poraził ją prąd, odsunęła się . Boże, przecież zupełnie nie znam tego mężczyzny - pomyślała.
- Przepraszam nie powinienem -usłyszała. Widocznie zauważył jej reakcję.
- Nie jestem podrywaczem, po prostu - chwila... Znamy się kilkanaście minut, a ja czuję się, tak jak bym znał Cię całe wieki. Wybacz moje zachowanie. O dziwo Matylda też miała takie wrażenie.
Może to ten permanentny brak uczucia sprawił,że dotyk ciepłych, delikatnych dłoni Ksawerego był
tak przyjemny .Chciała czuć ten dotyk. W podświadomości czekała na chwilę zatracenia się w
objęciach mężczyzny.
- To jak ? - Zapytał - gdzie mam przyjechać wieczorem po ciebie? Matylda podała nazwę ulicy
skąd miał ją zabrać .
Matii stała przed otwartą szafą z odwiecznym problemem w co się ubrać. Stan jej garderoby nie
nastrajał ją najlepiej . Zupełnie nie wiedziała, co założyć na dzisiejszy wieczór. W końcu
zdecydowała się na kultową małą czarną z ażurowym bolerkiem w kolorze kości słoniowej. Jeszcze
tylko delikatny makijaż i gotowe. Kiedy przyszła, Ksawery już czekał. Powitał bukietem storczyków,
które tak lubiła. Zaskoczył ją po raz kolejny. Pojechali do knajpki, którą znała z odległych czasów.
Atmosfera tego miejsca pozwalała przenieść się w lata trzydzieste. Miła obsługa, smaczna kuchnia i
wspaniała muzyka, zrobiły swoje. Bawili się wspaniale zapominając o całym świecie. Już dawno
Matylda nie czuła się tak cudownie. Miała wrażenie,że śni.
Z pięknego snu obudziły ją złote promienie słońca, które zaglądały do okien. W sypialni unosił się zapach świeżo parzonej kawy. Obok niej siedział Ksawery...
- Dzień dobry Matii - moja śpiąca królewno, ślicznie wyglądasz jak śpisz. Zresztą w ogóle
wyglądasz zjawiskowo. Uśmiechnął się i podał jej filiżankę z gorącym aromatycznym napojem.
Dzień zapowiadał się uroczo.
Tydzień z Ksawerym minął niczym piękny sen, który chciała śnić bez końca. Niestety Ksawery szykował się do wyjazdu. Matylda miała świadomość kończącej się wakacyjnej przygody, niemniej
jednak było jej przykro,że nie zdołała zatrzymać mężczyzny, który nie był jej tak całkiem obojętny .
Ksawery żegnał się z nią czule, zostawiając na jej ustach gorący pocałunek.
- Do usłyszenia Matii - odezwę się zaraz po przyjeździe.
- Dziękuję Ci za piękne chwile, jesteś wspaniałą kobietą.
I ja dziękuję, mam nadzieję, że ...
Matylda nie dokończyła, wiedziała, że ich znajomość, to tylko wakacyjny romans. Mijały kolejne dni lata. Z każdym dniem coraz bardziej czuło się jego nadchodzący koniec. Kolorowe astry,
dojrzewające jabłka i czarne śliwki na drzewach oznajmiały, że jesień tuż, tuż. Matylda z
rozrzewnieniem, spoglądała w przeszłość - tak bardzo kochała poranki, kiedy złote promienie i
pianie koguta z sąsiedztwa budziły ją ze snu. I te wieczory z niebem haftowanym srebrnymi
gwiazdami. Lubiła szukać na granatowym nieboskłonie Wielkiego i Małego Wozu, Mlecznej Drogi i innych konstelacji widocznych z Matki Ziemi. Uwielbiała siedzieć przy ognisku, mogła godzinami wpatrywać się w tańczące ogniki, które rzeźbiły duże kloce drewna, tworząc najróżniejsze formy i kształty. Och, to był najpiękniejszy okres jej życia.
Działka na której spędzała całe wakacje, była jej własnym rajem,który stworzył dla niej mąż. Tam
czuła się wolna. Wolna i bardzo szczęśliwa... Wysoki żywopłot izolował ją od sąsiadów. Mogła
korzystać z czystego powietrza całą sobą.
To tutaj uczyła się obcowania z przyrodą, poznawała zachowania zwierząt, mogła obserwować lisy, sarny, krety i inne stworzenia. Słuchała nocnych treli słowika i kukania gżegżółki.
Dyń, dyń? Matylda wzdrygnęła.
Dźwięk jaki usłyszała w niczym nie przypominał żadnego z tych ptaków. Nie spodziewała się
nikogo. Któż zakłócał jej spokój.


autor

serena1953

Dodano: 2011-11-13 16:18:17
Ten wiersz przeczytano 800 razy
Oddanych głosów: 11
Rodzaj Bez rymów Klimat Ciepły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (7)

DoroteK DoroteK

bardzo ciekawe opowiadanie :-) jestem ciekawa co
będzie dalej, czy wakacyjny romans zmieni się w coś
więcej? co z mężem Matyldy?, gdzie pracuje i dlaczego
jest sama? mam nadzieję, że cdn. :-) (myślę , że
powinno być "nie
nastrajał jej najlepiej" i "ślicznie wyglądasz kiedy
śpisz") pozdrawiam :-)

siaba siaba

Sereno,minęły już trzy dni:)czekam.

Czatinka Czatinka

Przeczytałam z zaciekawieniem. Zachowana płynność
tekstu pozwala uznać za dobry. Zapowiada się coś co
może w przyszłości trafić do druku :)

Kornatka Kornatka

sereno, przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam:)

karat karat

Fajnie się czyta! Pozdrawiam!

siaba siaba

Wiedzialam,ze sie nie zawiode,zapowiada sie wspaniala
powiesc:).Czekam z niecierpliwoscia na ciag dalszy.
pozdrawiam serdecznie+++

ewciaw1963 ewciaw1963

Bardzo ciekawe i cieplutkie opowiadanie,z
przyjemnością przeczytałam...czekam na cd...Pozdrawiam
serdecznie...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »