pamiętniki II
Z cyklu- (bez)senne refleksje
zagubiłam się w bezsensie
który opanował swoimi mackami
moją osobistą przestrzeń
zwykle przepraszałam
na próżno
niektóre słowa
zamiast leczyć
rozdrapują niezagojone rany
brnąc przed siebie
czuję ból od noszenia
przyciasnych butów
już dawno zmieniłam rozmiar
tęsknoty
rośnie w oczach
a w sercu wciąż pusto
Komentarze (52)
jozalka
Tak lubię czasem pisać...
Dziękuję za czytanie :)
smutno
_wena_
amarok
Dziękuję za czytanie, spokojnej nocy :)
Niezwykły wiersz...
Rozdrapywanie starych ran nie pomoże im się zagoić a
rozpamiętywanie tego, co już nie wróci nie pozwoli
wejść w dopasowane buty, by nie oglądając się za
siebie iść dalej przed siebie, z nadzieję, że jutro
będzie lepiej.
Trochę zasmucona wierszem pozdrawiam serdecznie :)
Mgiełka028
Wanda Kosma
beano
Pięknie dziękuję za czytanie i komentarze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
piekny wzruszający smutek,
pozdrawiam serdecznie:)
Poezja. Pozdrawiam serdecznie :)
Zachwycające metafory. /już dawno zmieniłam rozmiar
tęsknoty/ cudnie. Joasiu pozdrawiam ciepło :)
Mariell
Kropla47
Rozalia3
loka
Maciek.J
Mily
Bardzo dziękuję za czytanie i komentarze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Miłość nie boli, to ludzie zadają rany...
Pozdrawiam z podobaniem Sisy :)
rany niezagojone bolą czasem bardziej rozdrapane niż
skaleczone
To jesień tak działa. Przyjdzie wiosna,smuteczki
odejdą. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo refleksyjnie..., a tęsknota pisze piękne
wiersze, do których ten zdecydowanie należy.
Pozdrawiam ciepło:)
Wymowny przekaz i bardzo refleksyjny, pozdrawiam
ciepło:)